Nikt nie chce usłyszeć słowa ,,rozstanie”, kiedy przebywa z osobą, którą kocha, czyż nie? Niestety, ale tak naprawdę nawet jeśli my jesteśmy tym, który inicjuje rozstanie, ponieważ przegrywają zawsze obie strony, oraz obie strony będą potrzebowały czasu na to, aby wrócić do swojego poprzedniego stanu, ale i tak żadna ze stron nie będzie już taka sama, więc dlaczego rozstanie z partnerem tak bardzo boli?

Rozstania – dlaczego one tak bolą?

Szok i niedowierzanie

Czasem ten szok przy zakończeniu związku następuje od razu albo też po pewnym czasie. Stan ten będzie nam towarzyszył wszędzie, jest gdy się budzimy rano, będzie przy nas przez cały dzień pracy a nawet wtedy kiedy będziemy kładli się stać. Nie wiemy czy to rozstanie rzeczywiście się zdarzyło, czy to tylko sen, ale czujemy, że straciliśmy cos bardzo cennego.

Zaprzeczenie

W tej fazie wypieramy z siebie fakt, że to koniec. Nie wierzymy w to, co się stało. Czekamy na wiadomość, bądź telefon od byłego partnera czy partnerki i na słowa ,,przepraszam, to nie tak, że cię nie kocham, przyjdź do mnie, to porozmawiamy”. Często w tej fazie wciąż utrzymujemy kontakt z byłym partnerem, dzwonimy do niego lub niej, żeby opowiedzieć co nam się przydarzyło w ciągu dnia, działamy według starych schematów.

Złość

Ze względu zbyt na niski poziom serotoniny w mózgu wpadamy w huśtawkę nastrojów. I ta huśtawka waha się pomiędzy złością a furią, czyli jesteśmy źli, wściekli, albo działamy w amoku. Jeśli jesteśmy w tym stadium, najlepiej jest odwrócić swoją uwagę poprzez nowe hobby, aktywność fizyczną, spotkania z przyjaciółmi. Warto poprosić kogoś zaufanego, żeby nas wysłuchał z naszych żalów.

Negocjacje

Jest to najbardziej upokarzający etap w drodze do naszego wyleczenia z ,,tamtego/tamtej”. To teraz, niezależnie od tego jakie były przyczyny rozstania będziemy się starali odbudować. Błagania, łzy a nawet straszenie samobójstwem są tutaj na porządku dziennym. W tej fazie powroty często następują i w większości przypadków związek i tak się kończy, tyle tylko, ze musimy teraz proces żałoby zacząć od nowa..

Poczucie winy

Wmawiamy sobie, ze to co się stało to była nasza wina, ze nigdy nie byliśmy warci tego partnera. Na poprawę humoru oglądamy sobie pornole i zapewne pijemy alkohol. Faza poczucia winy jest przygnębiająca i przechodzi płynnie w kolejną w załamanie. Wmawiamy sobie, ze już nas nikt nie pokocha i na zawsze zostaniemy sami, oraz izolujemy się od przyjaciół i naszych bliskich. Koniec końców – pewnego dnia zaakceptujemy ten fakt, że już nie jesteśmy razem i poczujesz ze świat jest piękny i znowu jest warto żyć.

Źródło : https://maxporn.pl/